na co dzień jadło się skromne i tanie. Jak podaje moja wiekowa już ciotka ze śląskiej wsi, żurek gotowało się często, a składał się on z wywaru na kościach, cebuli, kwasu z mąki żytniej i czasem mleka lub kwaśnej śmietany. Żur jadano jednak także od święta. Wtedy zupę gotowało się ba bogato. W domu
go oliwa i składam na pół. Potem kroję ostrym nożem na 4 pasy.
Na krańcu każdego paska - pod kątem układam łyżkę sera koziego i składam tak żeby powstał trójkąt. Po każdym złożeniu - smaruję ciasto cieniutko oliwą. Zawinięte trójkąty układam na blaszce, na papierze do pieczenia i wkładam do pieca
. Wszystkie warzywa układamy na polanej oliwą z oliwek extra vergine patelni grillowej. Warzywa grillujemy do momentu uzyskania charakterystycznych dla grillowania pasów. Gotowe warzywa odkładamy na papierowy ręcznik, w tym paprykę do foliowego woreczka, aby łatwiej zdjąć skórę (na 15 minut).
- Pora na
pokroić na 5 poprzecznych pasów (30 x 10cm). Rozsypać na pierwszym 1,5 łyżki mieszanki cukru ze skórkami, przykryć drugim i tak dalej, kończąc na warstwie cukru. Teraz pokroić ciasto znowu w poprzek na 6 równych pasków (10 x 5cm) i układać je na sztorc w keksówce. Powinno zostać trochę luźnego miejsca po
włóż do rondla, zalej świeżą wodą w proporcji 1:1,25 (na szklankę ryżu weź 1 i 1/4 szklanki wody, może nawet odrobinę mniej) i postaw garnek na ogniu. Gdy woda zawrze, zmniejsz ogień, przykryj garnek i gotuj 10-15 min.
W tym czasie, a także przez kolejne 10-15 min po zdjęciu ryżu z ognia nie odkrywaj